piątek, 30 czerwca 2017

W końcu historia prawdziwa - kronika Długosza na trzeźwo - tom VI

Historia - a historia Polski w szczególności (bo teraz modnie dodawać, że Polska jednak bardziej - że świat ucierpiał przez wojny, ale my w szczególności, że wiele krajów ma zasługi dla Europy, ale Polska..., że większość państw jest położona nad poziomem morza, ale Polska... itd.) ma swoje magiczne słowo-klucz. Tym słowem jest "prawda" - umiłowana, otoczona czcią cnota absolutna. Żartuję. Prawda w historii zajmuje daleką pozycję w rankingu. Byłaby pewnie losowana gdzieś z piątego koszyka.

niedziela, 18 czerwca 2017

Mój pierwszy raz...

Był czerwcowy poranek. Powietrze gęste było od emocji i namiętności. Trudno uwierzyć, że od tamtego dnia upłynęło już osiemnaście lat. Nie poszedłem wtedy do szkoły. W końcu był Dzień Dziecka, a w technikum cukierków tego dnia nie rozdawali, więc nie było po co. Miałem znacznie lepsze zajęcia. Grubo przed siódmą rano byłem już na białostockim dworcu i czekałem z wypiekami (drożdżówki, rogaliki i takie tam) na pociąg do Warszawy. Bo do Warszawy miała przyjechać Ona...

wtorek, 13 czerwca 2017

W końcu historia prawdziwa - kronika Długosza na trzeźwo - tom V

Drodzy przyjaciele umiłowani w historii, bracia, siostry, wujkowie, stryjenki, drogi szwagrze oraz kuzynie Marku. Dzisiejszy tom jest absolutnie wyjątkowy i nie wiem czy przypadkiem nie należałoby go czytać na kolanach (w każdym razie ja piszę leżąc krzyżem). Albowiem temat jest tak ważny, że nawet jeden na milion Amerykanów nie wyklucza, że coś takiego mogło mieć miejsce w historii, choć nadal nie potrafi powiedzieć, na której konkretnie półkuli.

sobota, 3 czerwca 2017

KWON, czyli jak Francuzi popsuli mi wieczór

Ja wiem, że ten skrót z tytułu powinno się pisać ChWDP, ale po pierwsze nie lubię wulgaryzmów (no kurwa tak mam i już), a po drugie mój traktuje o czymś zupełnie innym. Chodzi zasadniczo o to, że Kij W Oko Napoleonowi. Psia mać, załatwił mnie na cacy. Może nie do końca on, ale jemu się dostanie jako najsłynniejszemu przedstawicielowi zdradzieckiego narodu francuskiego. Musimy się jednak cofnąć w czasie do początku całej historii, po której razem ze mną będziecie chcieli pisać KWON na murach...