niedziela, 27 listopada 2016

Przypowieść o słodyczach

Zainspirowałeś mnie kolego Gall! A teraz krótkie wyjaśnienie dla tych, którzy nie czytają komentarzy - "No!". A teraz dłuższe wyjaśnienie, bo może być tak, że krótkie niewiele rozjaśniło - Gall w niezwykle uprzejmy sposób zasugerował, że należałoby w bloga tchnąć nieco ducha moralnego niepokoju, bo owszem - pisanie i czytanie o dupie Maryni (kimkolwiek jest oraz gdziekolwiek przebywa) jest nieprzykre, ale rzędu/rządu dusz (w zależności, kto jak rozumie stwierdzenie "rząd dusz") nie zapewnia.

poniedziałek, 7 listopada 2016

Dwa lata w zawieszeniu

Zanim w ogóle zacząłem pisać tego posta, już miałem na skrzynce przynajmniej osiem zapytań, co to w ogóle za tytuł? Taka reakcja byłaby przynajmniej mocno zastanawiająca, gdyby nie to, że sam sobie te maile wysłałem. Czasem wytłumaczenie zjawisk nadprzyrodzonych jest na wyciągnięcie ręki. Czasem też trochę drobnych jest na wyciągnięcie ręki, ale ja nie o tym. Tytuł jest wymowny, czyli da się wymówić. Jest też frapujący, czyli da się go przerobić na mrożoną kawę. Ma też wszystko, by być konwergentnym, czyli da się... nie wiadomo co, bo nie rozumiem tego słowa.