- Prawie jak w domu - powiedział zadowolony Leon, obniżając ręcznie ciśnienie ciekłego fluoru, powodując tym samym zapalenie wszystkich możliwych kontrolek alarmowych w kutrze. - Wszystkiego może zabraknąć, ale nie lampek - dodał.
- W domu... - mruknęła Aztem przegryzając kostkę etanolową. - Ta kupa żelastwa jest biegunowo odległa od wyobrażenia domu. Jedynie to trzyma mnie przy zdrowych zmysłach - wskazała na nadgryzioną kostkę.